Miejska jazda

Piątek, 9 września 2011 · Komentarze(0)
Mniej więcej codzienna jazda po centrum Krakowa

Tour de Rynek... z siostrą

Wtorek, 6 września 2011 · Komentarze(0)
Szybki przejazd do Centrum (Stare Miasto, Planty etc) i z powrotem.

wieczorna przejażdżka po centrum + Jubileusz!

Poniedziałek, 5 września 2011 · Komentarze(0)
Szybki przejazd do Centrum (Stare Miasto, Planty etc) i z powrotem.
Przy okazji świętowałem mały "jubileusz": mój licznik wskazał, że całkowity przejechany dystans przekroczył 600 km ;)

Bulwarami wiślanymi, przez Dąbie, Plac Centralny do Pleszowa, powrót przez Garbarnię

Niedziela, 4 września 2011 · Komentarze(0)
Wyjazd z domu tradycyjnie przez Rynek Podgórski i kładkę Bernatka. Następnie jedziemy wygodnie (prawie) bulwarami aż do al. Pokoju, gdzie musimy zjechać na chodnik. Napisałem, że jedzie się prawie wygodnie, ponieważ akurat dzisiaj pełno było na bulwarach rodziców z dziećmi na rowerkach. Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie to, że dzieciaki, często jadą slalomem praktycznie na całą szerokość ścieżki... przez co wyprzedzanie jest dość niebezpieczne...
Przejazd wzdłuż al. Pokoju także jest niezbyt komfortowy, ponieważ ścieżka rowerowa jest wytyczona po mocno zniszczonym chodniku - tak więc, jeśli nie mamy amortyzacji, czeka nas "trzęsawka" i manewrowanie między dziurami... oraz ponownie rodzicami z dziećmi na rowerkach... :/
Później, czyli wzdłuż ul. Czyżyńskiej jest już lepiej, ponieważ tam chodnik jest w dużo lepszym stanie, a momentami przechodzi w asfaltową ścieżkę i tak praktycznie aż do Mogiły...
Ogólnie Nowa Huta, a przynajmniej ta część, przez którą jechałem, bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie pod względem rowerowym - szerokie ścieżki rowerowe, pozwalające jechać wygodnie, szybko i bezpiecznie. Jedyny minus? Przechodnie, które notorycznie mają w d.. znaki i chodzą sobie po ścieżce rowerowej... Kilka osób nawet udało mi się "wypłoszyć" gwałtownym hamowaniem... (ok. wiem, że jeśli jadę po chodniku, to muszę się liczyć z pieszymi, ale chciałbym, żeby piesi idąc po ścieżce liczyli się z rowerzystami... zwłaszcza, że chodnik jest obok!)...
Za Mogiłą i stadionem Hutnika jest dość stromy podjazd, a następnie, już asfaltem (ul. Igołomska), przejazd do Pleszowa...
Dobre warunki do jazdy, oraz to, że jechałem sam, spowodowały, że próbowałem utrzymać równe tempo (tj. nie schodzić poniżej 20-25 km\h w "tamtą" stronę) i udało mi się to. Na nowohuciańskich ścieżkach spokojnie można jechać w okolicach 30 km\h... Dodatkowy plus - czyli wysokie budynki - powodują, że właściwie nie ma ryzyka jazdy "pod wiatr".
Powrót, zamiast początkowo, po trasie (czyli Plac Centralny, Rondo Czyżyńskie, al. Pokoju), postanowiłem pojechać "gdzie mnie rower powiezie" i z ul. Igołomskiej, skręciłem w lewo w ul. Giedroycia. Ogólnie bardzo polecam tą trasę, ponieważ, przez większość czasu jedzie się po płaskim, asfaltówkami, a ruch samochodowy jest niewielki.
Z ul. Giedroycia, wjeżdżamy w ul. Podbipięty, a następnie na rondzie, na most Wandy i w ul. Półłanki, która doprowadza nas do ul. Christo Botewa...
Ulica Christo Botewa ma jeden duży plus - bardzo wygodne ścieżki rowerowe, które często są także osłonięte od jezdni ekranami dźwiękochłonnymi... nic tylko jechać... Na niej też można osiągać całkiem spore prędkości.
I tak jedziemy sobie wzdłuż Ch. Botewa, następnie Rybitwy, Surzyckiego i Krzywdy, gdzie dojeżdżamy na skrzyżowanie Nowohucka - Klimeckiego, gdzie skręcamy w lewo, w kierunku ul. Powstańców Wielkopolskich. A następnie ul. Za Torem powrót do domu ( i ostatni już podjazd - kiler).
Poniżej mapka trasy

Rekreacyjnie

Sobota, 3 września 2011 · Komentarze(0)
Wyjazd standardowo przez Podgórze i Rynek Podgórski do bulwarów. Bulwarami na Salwator, a z Salwatora dość stromą Al. Waszyngtona pod Kopiec Kościuszki i dalej alejką w kierunku Lasku Wolskiego.
Mniej więcej w połowie drogi postój i powrót przez most Kotlarski i Ruczaj do domu.

Return to Ride

Piątek, 2 września 2011 · Komentarze(0)
Pierwsza przejażdżka po wypadku (betonowy separator). Przy okazji wymieniłem klocki hamulcowe przód i tył.
Bez przeciążania, spokojna jazda bulwarami do Dąbia i z powrotem

Bliskie spotkanie III stopnia z... betonowym separatorem, czyli jazda 15 km na "flaku" z przodu...

Poniedziałek, 22 sierpnia 2011 · Komentarze(0)
Plan był prosty - najpierw standardowa trasa bulwarami na Kolną, tam krótki odpoczynek a później powrót drugą stroną do Parku Jordana i dalej do domu... ALE...
Podczas przejeżdżania przez stopień wodny "Kosciuszko", "zawiesiłem się" i nie zauważyłem w porę betonowego separatora, który był ustawiony na tej kładce (zapewne celem uniemożliwienia wjazdu samochodom). Gdy go zobaczyłem, na ominięcie było już za późno i wjechałem przednim kołem centralnie w jego kant - efekt? Opona praktycznie całkowicie przecięta w poprzek, obręcz mocno wgięta (punktowo) i zdecentrowana... Na szczęście na tym obrażenia się skończyły (m.in. dlatego, że nie jechałem szybko - jakieś 18 - 20 km\h). Pojawił się poważny problem - do domu jakieś 15 km... początkowo prowadziłem moją ranną maszynę, ale później doszedłem do wniosku, że i tak pewnie obręcz do wymiany (o oponie nawet nie wspominając), więc co mi tam - jadę... No i nawet nieźle to szło... Pomijając, że koło, przy każdym najechaniu w okolice uszkodzenia wydawało dźwięk podobny do szczekania psa i zwracało uwagę przechodniów jak i innych rowerzystów, oraz, że praktycznie było czuć każdy kamyczek, każdą nierówność po której przejeżdżałem, to ostatecznie, udało się dojechać do serwisu...
W tym tygodniu na moim rowerze raczej już nie pojeżdżę... :(

26 km tempem spacerowym na Błonia i stopień wodny na Dąbiu, z siostrą :)

Sobota, 20 sierpnia 2011 · Komentarze(0)
Kolejna przejażdżka z siostrą, dojazd do bulwarów wiślanych przez Podgórze i Rynek Podgórski. Następnie bulwarami na Błonia. Z Błoń, ponownie bulwarami na ul. Starowiślną na najlepsze lody w Krakowie. Stamtąd, ponownie bulwarami na Dąbie. Z Dąbia powrót do domu, bulwarami, kładką Bernatka, przez Rynek Podgórski do domu :)

Trasa znana i lubiana - czyli przez Kolną, Liszki, Kryspinów do Balic - tym razem z siostrą! :)

Sobota, 13 sierpnia 2011 · Komentarze(0)
Na temat samej trasy nie będę się rozpisywał bo zrobiłem to już wcześniej ;) Różnica tym razem, była PRZEDE WSZYSTKIM w tym, że jechałem z siostrą (ona na swoim typowo miejskim wehikule spisała się bardzo dzielnie i nawet podobała jej się ta trasa), oraz, że po dojeździe do Balic udaliśmy się na górkę spotterską...

Szybki przejazd - Dom - Rynek Gł - Dom

Czwartek, 4 sierpnia 2011 · Komentarze(1)
Szybki przejazd na trasie dom - Rynek - dom, przez Konopnickiej, Grodzką i z powrotem tą samą trasą... tym razem zamiast dystansu starałem się nie schodzić poniżej 20-25 km\h.